top of page
  • wyprawy

IX Dni Lajtowe

Zaktualizowano: 12 wrz 2018

„bo góry bez ludzi nic nie znaczą…” IX Dni Lajtowe z Polskim Klubem Alpejskim 8-11.11.2008, Bukowina Tatrzańska.


Tak naprawdę, klubowicze czekają na festiwal cały rok. Jest to jedna z niewielu okazji, aby spotkać się w tak dużym gronie i podsumować dokonania Klubu z całego sezonu. Naturalnie magnesem są też nasi wspaniali goście, których w tym roku również nie zabrakło. Główne hasło festiwalu „ bo góry bez ludzi nic nie znaczą”, nie jest przypadkowe i doskonale obrazuje ideę naszych spotkań. Góry bez ludzi są tylko nieożywioną przyrodą. My wierzymy w to, że wszystkie wartości cenne dla alpinistów wnoszą w góry ludzie, dlatego na festiwalu stawiamy na bezpośredni kontakt z naszymi gośćmi, pragniemy usłyszeć co oni chcą nam powiedzieć, przekazać. Natomiast obraz, dźwięk są tylko sposobem wyrazu ich myśli. Ta forma wymaga osobistego zaangażowania każdej z zaproszonych gwiazd, poświęcenia czasu, tym bardziej cenne są spotkania z nimi, a historie przez nich opowiadane nabierają głębszego wymiaru. W programie 15 prelekcji, 5 koncertów, a sobotni poranek należał do Radka Juszczyka i Leszka Murawskiego, którzy w schronisku ZHP na Głodówce poprowadzili szkolenie z psychologii wspinania. Natomiast pokazy w Domu Ludowym otworzył w tym roku Tomek Nodzyński, przewodnik tatrzański, pracownik służby lawinowej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, zajmujący się badaniami śniegowymi i określaniem stopnia zagrożenia lawinowego w Tatrach. Jego wykład o lawinach i wypadkach lawinowych był bardzo pouczający. Kolejnym gościem był łódzki himalaista, Paweł Michalski, zdobywca trzech ośmiotysięczników. Paweł opowiedział o swoich wejściach na Gasherbrum I oraz Gasherbrum II, których dokonał solo./font> Wielkie ściany Patagonii i trudne hakówki, to temat wystąpienia Bogusław Kowalskiego, świetnego wspinacza wielościanowego, członka zarządu PZA. Niezwykłe chwile mogliśmy przeżyć dzięki Wojtkowi Brańskiemu, prezesowi PKG, zdobywcy Kangchenjungi z 1978 roku. Przypadająca w tym roku 30-ta rocznica zdobycia dwóch, dziewiczych wierzchołków trzeciej góry świata, była dobrą okazją do przypomnienia wielkich sukcesów polskich wspinaczy. Oryginalne nagrania rozmów prowadzonych ze szczytu Pięciu Skarbnic Śniegu wywarły ogromne wrażenie na widzach. Następnie odbyło się spotkanie z Aleksiejem Bolotovem, światowej sławy rosyjskim himalaistą, dwukrotnie nagrodzonym Złotym Czekanem. Aleksiej pokazał film z wyprawy_dni na K 2 z roku 2007 oraz opowiedział o tegorocznym wejściu na Annapurnę, którą pokonał jako jedyny w tym sezonie. Jego skromność ujęła całą widownię. Sobotni pokaz gwiazd zakończyła Kinga Baranowska (Alpinus Expedition Team), pierwsza Polka na Dhaulagiri i Manaslu. Nasza himalaistka opowiedziała o zdobyciu swojego czwartego i piątego ośmiotysięcznika, ilustrując swą wypowiedź pięknymi filmami z obu wypraw. Owacji nie było końca. Wielką nieobecną naszego festiwalu była Ola Taistra (Alpinus Expedition Team), którą projekt wspinaczkowy zatrzymał w Hiszpanii dłużej. Pokazy zakończyliśmy, ale zabawa w schronisku ZHP na Głodówce trwała do 3 rano. A to dzięki Maciejowi Wróblewskiemu i zespołowi Huzarman, których koncerty był wyśmienite, tak samo jak pogoda w Tatrach. Szczególnie pięknie brzmiały rosyjskie pieśni Maćka dedykowane Aleksiejowi.

Niedzielne pokazy otworzył Ignacy „Walek” Nendza, wieloletni instruktor PZA, uczestnik himalajskich wypraw z lat 70-tych i 80–tych. Walek przypomniał nam historię zdobycia Makalu nową, trudną drogą, zresztą do dziś nie powtórzoną. Kolejnym prelegentem był Marcin Szczotka, prezes KW Bielsko, specjalista od wielkich ścian i mikstu. Jego prezentacja „Szepty nieśmiertelności” zaczarowała publiczność na całą godzinę. Dla odprężenia obejrzeliśmy film „W drodze” o Mieczysławie Bienku, podróżniku, który wyruszył na spotkanie z Dalaj Lamą. „Jak pokonasz tę hałdę, to już będziesz wolny” - motto piękne i symboliczne, zresztą jak cała scena zdobywania śląskiej hałdy. Wreszcie przyszła kolej na Elizę Kubarską i Dawida Kaszlikowskiego, którzy opowiedzieli nam o swoim śmiałym projekcie na Grenlandii i o nowej drodze poprowadzonej na najwyższym klifie świata. Przygód mieli mnóstwo, co było widać na zdjęciach Dawida, najlepszego fotografa wśród wspinaczy, ale z niecierpliwością czekamy na film Elizy z tej wyprawy_dni. Pokazy gwiazd zakończyła Anna Czerwińska, która tym razem podzieliła się swoimi refleksjami nad odwiecznym problemem „dlaczego się wspinamy?” i zaprezentowała II część książki „GórFanka”, poświęconej największym sukcesom himalajskim Pani Ani. Po autografy ustawiła się cała widownia.  Wieczorem w schronisku ZHP na Głodówce odbyła się aukcja upominków przekazanych przez naszych gości, na rzecz alpinisty Pawła Kulinicza, chorego na ataksję mózgową. Licytowaliśmy: uprząż Oli Taistry, album o Kamczatce z autografem Aleksieja Bolotova, książki Ani Czerwińskiej z podpisem autorki, hak Marcina Szczotki z wyprawy_dni na Trango Tower, książkę Wojtka Brańskiego, album o parkach narodowych z dedykacją Piotra Pustelnika, rękawice Kingi Baranowskiej z Nanga Parbat oraz autograf sir Edmunda Hillarego. Najwyższą cenę uzyskaliśmy za autograf pierwszego zdobywcy Everestu - 805 zł. szczęśliwy nabywca, Kamil Suchanski, zadeklarował, że przekaże go do klubowego archiwum. Równeż Łucja Szwedo zadeklarowała, że odda wylicytowany hak Marcinowi Szczotce, ponieważ wszyscy rozumiemy, ile dla niego znaczy. Ile kasy udało się zebrać dla Pawła? Ano ponad 5000 zł, co chyba jest sporą sumą. Wszystkim ludziom dziękuję za ofiarność i dobre serce. Jesteście wielcy! Następnie na dużej scenie wystąpił zespół Psio Krew, wprowadzając publikę w bardzo pozytywne wibracje. Kto nie był, niech żałuje! Na małej scenie drugi koncert dał Huzarman, a kiedy oni grają, to wiadomo, że zabawa potrwa do rana… . Poniedziałek był dniem pokazów studyjnych, na których prezentowano materiały z wypraw Polskiego Klubu Alpejskiego odbytych w tym roku. Zaskoczyła nas liczna publika która, na czas dotarła z tatrzańskich szlaków na prezentacje. Były slajdy i filmy z Kamczatki, Boliwii, Alaski, Gruzji, Turcji, Ekwadoru, Argentyny i Nepalu. Odbyło się też drugie szkolenie z psychologii wspinania. Uczestnicy ocenili je bardzo wysoko, co jest tym cenniejsze, że wśród nich był instruktor PZA Ignacy Nendza.   Piątym i ostatnim koncertem festiwalu, był występ Sylwestra Szwedy. Piękne górskie piosenki, śpiewane często przez wszystkich, towarzyszyły nam do późnych godzin nocnych.

Dziękuję wszystkim osobom, które pracowały przy organizacji IX Dni Lajtowych, dziękuję sponsorom, w szczególności marce „ALPINUS”, której pomoc walnie przyczyniła się do poziomu naszej imprezy.      Jubileuszowe, X Dni Lajtowe odbędą się w dniach 6-8.11.2009 roku, już dziś wszystkich Was serdecznie zapraszam.

Bogusław Magrel

Polski Klub Alpejski.

www.dnilajtowe.pl

31 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page